poniedziałek, 4 maja 2015

WIELKIE ODKRYCIE CZYLI DURALINE OD INGLOTA

W tym sezonie modne są wszelkiego rodzaju eyelinery, mam tu na myśli ich odcienie. Można zrobić klasyczną czarną kreskę i tuż nad nią pomalować drugą w ciekawym kolorze. Pomysł genialny ponieważ osobiście jestem wielką fanką eyelinera. Jednak nie po myśli mi było kupowanie 10 różnych eyelinerów ze względów finansowych. Tutaj z ratunkiem przychodzi Inglot i Duraline.
Jest to bezbarwny gęsty płyn, który ma za zadanie tworzyć eyeliner wodoodporny. Doskonały do nakładania na mokro prasowanych i sypkich cieni. Makijaż wykonany cieniami połączonymi z płynem duraline staje się wodoodporny.
Technika tworzenia eyelinera jest banalnie prosta. Zdrapujemy odrobinę wybranego cienia najlepiej na jakieś wieczko, ja używam opakowania po pudrze, dodajemy kropelkę duraline i mieszamy. Gotowe! można robić kreskę :)  Nie dodawajcie preparatu bezpośrednio na pędzelek albo do opakowania z cieniami bo zniszczycie sobie cienie. Dla przykładu pokażę wam jak wygląda efekt końcowy...
Co najważniejsze koszt tego cuda to 27 zł. Chorowałam na eyeliner w kolorze kobaltowym a teraz mogę mieszać i sama tworzyć kolory jakie tylko mi wpadną do głowy. Jednak to nie jest jedyne możliwe zastosowanie tego produktu. Możemy się nim posłużyć jeżeli chcemy zmienić konsystencję danego kosmetyku tj. zaschnięty tusz do rzęs czy wyschnięty żelowy eyeliner. Kolejne zastosowanie typowe do cery czyli baza pod cienie lub pod podkład. Niewielka ilość dosłownie minimalna nałożona na powieki sprawdzi się jako baza.  Gorąco polecam ! U mnie duraline zdał egzamin na piątkę.

niedziela, 29 marca 2015

Malujmy się ! :)

Każda kobieta lubi czuć się atrakcyjnie, pewnie siebie i co najważniejsze dobrze ze samą sobą. Fajnie jest spojrzeć w lustro i powiedzieć .."hmmm świetnie dziś wyglądam". Cała filozofia polega na odpowiednim doborze makijażu, garderoby czy fryzury. Jednego dnia mamy ochotę na subtelny i delikatny make up, innym zaś razem chcemy być kobietą z pazurem. Wszystko zależy od okoliczności i od naszego nastroju. Dobry makijaż dodaje urody, zakrywa nasze niedoskonałości, odejmuje nam lat. Na rynku jest niezliczona ilość marek (mniej lub bardziej znanych). Jesteśmy zalewani informacjami o tym co jest na topie, co watro mieć w swojej kosmetyczce. Wszystko wydaje się być ok dopóki nie dowiadujemy się o cenie... Kogo na to stać !
Są jednak marki mniej znane, godne uwagi i praktycznie na każdą kieszeń. Dziś na tapecie Makeup Revolution Paleta cieni MERMAIDS vs UNICORN.





Rewelacyjna paletka, koszt 25 zł. Uwielbiam kolorowy makijaż a te cienie genialnie się sprawdzają!
Jako że jestem od niedawna rudzielcem, szukałam kolorów wpadających w zieleń, błękit.... Jak już dostałam swoje zamówienie niezwłocznie zaczęłam testować :) 
Nie zapominajmy jednak najważniejszego. Do wydobycia głębi koloru cieni niezbędna jest dobra baza. Bez wcześniej nałożonej bazy cienie nie będą tak wyraziste i trwałe. po kilku godzinach zbledną, bądź zupełnie znikną, zaczną się rolować a to nie wygląda korzystnie.
Za bazę poslużył mi Maybelline Color Tattoo Ready Set Green koszt ~ 20 zł. Nie wiem jak wam ale mi się podoba :)